Wasza Królewska Mość,
Drodzy Rodacy,
Kiedy prawie 3 lata temu przybyłem do Hasselandu jako nowy mieszkaniec, nie byłem pewny tego co stanie się w przyszłości. Jak wiele się wydarzy i jak bardzo przywiążę się do naszego Królestwa. Teraz przyglądając się obecnej sytuacji Państwa dochodzę do wniosku, że mimo naprawdę burzliwych przemian, tak naprawdę wróciliśmy do punktu wyjścia.
Gdy zaczynałem w Hasselandzie działało aktywnie parę osób - zupełnie tak jak teraz. Aktywność nie była zbyt wysoka, ale nasze ambicje pozostawały wielkie. Wiedzieliśmy, że nie możemy się poddać. Pojawiła się propozyja stowarzyszenia z Sarmacją (teraz też trwają podobne rozmowy), które odrzuciliśmy. Również obecnie rozmowy prawdopodobnie do niczego nie doprowadzą. Byliśmy państwem, ktoremu brakowało aktywnego, silnego Premiera - Virtulius swoją nieaktywnością zawiódł Hasselandczyków, podobnie jak zrobił to ostatnio Józef Sowiński. Królem był nie kto inny jak Piotr Paweł I. A Hasseland dopiero rozpczynał kolonizajcę nowych ziem - Razuri, tak jak teraz rozpoczyna gospodarować Cyberią.
Czy zatem nic się nie zmieniło? Dlaczego mimo złotych, wspaniałych okresów znowu dotknęliśmy w ostatnich dniach dna? Czy rzeczywiście naszym losem jest funckjonowanie naprzemienne w głębokich kryzysach i okresach nadzei i rozkwitu? To że mikronacja ma dobre i złe momenty jest nieuniknione. Nie możemy jednak dopuścić, żeby wahania były aż tak silne i żeby tak mocno miotały nas w stronę upadku. Musimy podjąć zdecydowane i poważne kroki, tak aby zmniejszyć wahania i ustabilizować państwo na poziomie chociaż niewielkiego, ale stałego wzrostu.
Nie możemy pozostać obojętni na nasze państwo. W tym trudnym dla nas okresie musimy być jak jedna wspólnota, która działa dla dobra kraju, która współpracuje w celu poprawy naszej sytuacji. Razem damy radę! Tylko razem.