Kim jesteście i w jakich mikronacjach działacie?
Jestem mądralą i działam tylko w Bialenii. Przy czym, przez działalność w mikronacji rozumiem posiadanie obywatelstwa i aktywność ponad przekazywanie pojedynczych informacji/rozmawianie o czymś, co mi się podoba, kiedy akurat zechce mi się zalogować.
Jak wyglądały Wasze początki?
Siedziałem sobie na forum historycy.org, zobaczyłem w ostatnich nieprzeczytanych wątek kogoś o nicku Peterus99, przeczytałem, popytałem go trochę, potem rozmowa przeszła na fejsa, potem założyłem sobie konto na jego forum, które traktowałem jako kolejną inteligentną zabawę w wirtualu, w którą angażowałem się coraz bardziej i bardziej... Gdzieś po dwóch miesiącach przeszedłem na "pełen etat" w tej kwestii i już zostałem. Siedzę tak sobie do dziś. I, jeżeli tramwaj mnie nie przejedzie, to prawdopodobnie będę tak sobie siedział w tej Bialenii, aż nie zniknie po niej ostatni ślad z sieci - ergo, choćbym miał gadać sam ze sobą, to się stąd nie ruszę (za co przepraszam wszystkich, którzy nie mogą mnie znieść, a potencjalnie chcieliby tutaj działać

).
Czy wiele od tego czasu się zmieniło?
Nabrałem trochę doświadczenia i wiedzy (a pamiętam, jak kiedyś bladego pojęcia nie miałem, co to te NUPIA czy Sarmacja, o których tak wszyscy mówili), co pozwala mi m. in.
nie kandydować na głowę państwa. I troszeczkę zluzowałem ton. Kiedyś mogłem wymieniać przez chwilę mikronautów, których szczerze nie znoszę - dziś nawet taki rak jak Vilander nie jest w stanie mnie wyprowadzić z równowagi, choć niekiedy może się wydawać inaczej (właśnie przez zluzowanie tonu). No i przywiązałem się mocno do grupki moich rodaków.
Jakie projekty i działalność uważacie za swoje największe sukcesy?
LKS Tomaszew, podręcznik do historii przedinternetowej, zbiór statystyczny, moje sztuki teatru sclavińskiego i epopeję. No i BPD.
I oczywiście model relacji społeczno-towarzyskich w Bialenii.
W tym punkcie chciałbym też podkreślić, że nieprzypadkowo wybrałem tu tylko jeden projekt, który realizuję w pełni samodzielnie. Bez wpływu/pomocy innych poziom moich prac byłby niższy co najmniej pod względem uzyskiwanej z nich satysfakcji.
A jakie za porażki?
Moja kadencja na stanowisku szefa rządu... i moje projekty gospodarcze. Jaki jest efekt tych drugich, każdy widzi - a o tym pierwszym... nie mówmy.
Od jak dawna działacie w mikronacjach?
Niecałe trzy latka (rocznicę mam 16 listopada), czyli relatywnie krótko w porównaniu z niektórymi tuzami, jak na przykład przedmówcą.
Jak nie popaść w rutynę i przetrwać tak długi okres?
Żeby nie popaść w rutynę, należy regularnie zmieniać klimaty. W większości przypadków oznacza to migrowanie z państwa do państwa... na szczęście nie tutaj, z uwagi na misz-masz pod tym względem. A żeby przetrwać tak długi okres... wystarczy odrobina dystansu, cierpliwości i przywiązania.
Skąd bierzecie motywacje do działania?
Najczęściej od subtelnego zwracania uwagi raz na jakiś czas. W niektórych kwestiach (zwłaszcza statystycznych) z reala, bo stanowią miły trening przed prawdziwymi zadaniami.
Czy Wasze poglądy są niezmienne?
Na obecnym etapie mogę tak powiedzieć. Moje poglądy v-polityczne ukształtowały się ostatecznie około 15 miesięcy temu.
Czy wartości mają szansę istnienia również w mikronacjach?

Jakimi zasadami się kierujecie?
Dobrze było tak, jak było. Jak się kończy rozwiązywanie problemów, których nie ma, każdy widzi. Naucz się kochać rodaków, tak szybko odchodzą. Bądź zimnym profesjonalistą, gdy trzeba - ale pamiętaj, zwykle nie trzeba, to w końcu tylko zabawa. Staraj się, żeby było miło i przyjemnie, ale nie kosztem swoich poglądów - kiedy trzeba, tupaj nóżką. Zasady kulturalnej rozmowy zmieniają się wraz z granicami, i każdy kraj może je sobie ustalić, a reszta powinna to respektować podczas wizyt. Korzyści w świecie realnym z tej rozrywki mogą występować.
Stalkuj ludzi z mikroświata na Facebooku.